Jaroslav.Hasek.-.Przygody.dobrego.wojaka.Szwejka.t.2,

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
J
AROSLAV
H
AŠEK
P
RZYGODY DOBREGO
WOJAKA
S
ZWEJKA
tom drugi
SPIS TRE SCI
SPIS TRE SCI
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2
III PRZESŁAWNE LANIE
1
Przez Wegry
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
4
2
W Budapeszcie
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
50
3
Z Hatvanu do granic Galicji
. . . . . . . . . . . . . . . . . . .
92
4
Marschieren! Marsch!
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 130
IV PO PRZESŁAWNYM LANIU
5
Szwejk w transporcie je nców rosyjskich
. . . . . . . . . . . . . . 169
6
Pociecha religijna
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 189
7
Szwejk wraca do swojej kompanii marszowej
. . . . . . . . . . . . 197
CZ E S C III
PRZESŁAWNE LANIE
Rozdział 1
Przez Wegry
Nareszcie wszyscy doczekali sie chwili, w której powpychano ich do wago-
nów — przy czym na 8 koni przypadało 42 szeregowców. Koniom podrózowało
sie oczywiscie wygodniej niz szeregowcom, bo mogły spac stoj ac, ale nikogo to
własciwie nie obchodziło. Poci ag wojskowy wiózł do Galicji now a gromade ludzi
na rzez.
Na ogół wszakze wszystkie te biedne stworzenia doznały ulgi. Gdy poci ag
ruszył, miało sie poczucie czegos okreslonego, podczas gdy przedtem była tylko
mecz aca niepewnosc, panika, bo nikt nie wiedział, czy sie pojedzie dzisiaj, jutro
czy pojutrze. Niejeden czuł sie jak skazaniec wyczekuj acy ze strachem ukazania
sie kata; zeby juz nareszcie miec spokój, zeby juz był koniec.
Totez jeden z zołnierzy wrzeszczał jak pomylony:
— Jedziemy! Jedziemy!
Sierzant rachuby Vaniek miał zupełn a racje, gdy mawiał do Szwejka, ze nie
ma sie co spieszyc.
Zanim nadeszła chwila wsiadania do wagonów, upłyneło kilka dni, a przy tym
stale gadało sie o konserwach, chociaz doswiadczony Vaniek zapewniał, ze to
tylko fantazja.
— Jakie tam znowu konserwy? Msza polowa, to i owszem, bo i przy poprzed-
niej kompanii marszowej było to samo Jesli s a konserwy, to mszy polowej nie ma.
W przeciwnym razie msza polowa zastepuje konserwy.
Zamiast wiec konserw gulaszowych ukazał sie oberfeldkurat Ibl, który za jed-
nym zamachem zabił trzy muchy. Odprawił msze polow a od razu dla trzech mar-
szbatalionów: dwa z nich błogosławił na droge do Serbii, a jeden do Rosji.
Wygłosił przy tej sposobnosci natchnion a mowe, przy czym widac było, ze
materiał czerpał z kalendarzy wojskowych. Mowa ta była tak wzruszaj aca, ze gdy
juz byli w drodze do Moson, Szwejk, który znajdował sie w wagonie razem z Va n-
kiem w zaimprowizowanej kancelarii, przypomniał sobie to przemówienie i rzekł
do sierzanta rachuby:
4
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl