Jak przyśpieszyć metabolizm(1), dieta metabolizm mięsnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Czyż to nie dziwne, dlaczego tak wiele kobiet nie potrafi zachować stałej wagi po tym, gdy zakończą one się odchudzać? Na porządku dziennym w przypadku jakichś 80 % pań na całym świecie jest problem ponownego tycia po odstawieniu dietetycznych restrykcji, czyli tak powszechnie znany efekt jo-jo. Wydawałoby się, że raz wypracowane nowe nawyki żywieniowe pozostaną już na zawsze – i że jeśli przyniosły nam one pozytywne rezultaty w postaci straconych kilogramów, to taki stan się utrzyma przez długi, długi czas. Niestety, niejednokrotnie po zakończeniu diety lub głodówki, a także z tytułu powrotu do dawnego trybu odżywiania, wiele osób nie tylko odzyskuje wszystkie zrzucone wcześniej fałdki, ale również przybiera nowych – tych, których wcześniej nigdy nie posiadał. Dlaczego tak się dzieje?
Każda rygorystyczna głodówka lub bardzo niskokaloryczna dieta doprowadzają do tego, że nasz metabolizm pracuje coraz ciężej i wolniej. Owszem, początkowo tracimy sporo na wadze, ale jest to spowodowane głównie traceniem przez nas wody. Wówczas wielu popada w przesadzoną euforię, która jednak szybko zostaje mocno ostudzona poprzez fakt, że z czasem pozbywanie się kilogramów postępuje już coraz wolniej, aż w końcu proces ten zostaje całkowicie wstrzymany. Dzieje się tak dlatego, iż w trakcie stosowania tego typu diety lub wręcz głodówki, organizm przerzuca się na tryb awaryjny, gromadząc tym samym żelazne zapasy tłuszczu i energii, zanim ulegnie on całkowitemu wycieńczeniu. Stąd Mitochondria nie napędzają mechanizmu przemiany materii tak, jak należy. Nic dziwnego, gdyż nasz mądry organizm po prostu dba o to, byśmy siebie zwyczajnie nie wykończyli fizycznie. Nie dość, że tracenie wagi staje w pewnym momencie zupełnie w miejscu, to do tego jeszcze dochodzą charakterystyczne napady wilczego głodu, gdyż komórki domagają się w ten sposób nowej porcji tak przecież potrzebnej im energii.
Powiedziane zostało więc powyżej, jakie błędy popełnia większość odchudzających się. Teraz pora przekazać lepsze nowiny: jak przyśpieszyć metabolizm, jak sprawić, by działał on na jak najwyższych obrotach? Wystarczy wprowadzić zaledwie kilka, lecz znaczących zmian w sposobie odżywiania i stylu życia, zmniejszając udział spożycia tłuszczów oraz węglowodanów – kosztem białka, do którego spalenia potrzebny jest tłuszcz, z którego uwalnia się potrzebna energia. Ze względu na dużą zawartość błonnika, który pęcznieje w żołądku, dając nieodzowne poczucie sytości, warto zainteresować się warzywami. Również cenne są w tym przypadku witaminy z grupy B – wszystkie. Podczas kuracji przyspieszającej metabolizm podstawą jadłospisu powinny być warzywa, chude mięso oraz ryby. Nawet owoce nie są za bardzo wskazane, gdyż zawierają w sobie dosyć sporo cukru. Na odstawkę niezwłocznie powinny iść: alkohol oraz słodycze, ograniczeniu natomiast koniecznie muszą ulec tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (np. masło, tłuste mięso i wędliny). Ponieważ energia, jaką organizm wytwarza, aby móc przeprowadzić wszystkie procesy życiowe, pochodzi głównie z utlenienia właśnie tłuszczów, toteż w momencie ich deficytu w codziennym jadłospisie, dochodzi do sytuacji, że musi on sięgnąć po zapasy wcześniej już ich odłożonych – głównie pod skórą. To właśnie jest główny warunek racjonalnego, trwałego odchudzania. Aby ulepszyć efekt, dobrze jest uwzględnić w menu produkty z pełnego ziarna, oliwę, zioła oraz dużo płynów – niesłodzonych, niegazowanych, jak najbardziej naturalnych.
Oczywiście, ostatnim, ale bardzo istotnym warunkiem odchudzania bez efektu jo-jo jest ruch! Codzienny, systematyczny, choćby nawet krótki, przyśpiesza metabolizm i nie pozwala organizmowi przejść na tryb awaryjny, jednocześnie powodując tracenie zbędnych kilogramów i wyzwalanie się… hormonów szczęścia!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]