Jasny Zoom Standardowy, Foto Poradniki chomikuj
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jasny Zoom Standardowy, Czy Warto Go Mieć?
Wielu fotografów decyduje się na korzystanie z zoomu zamiast optyki stałoogniskowej. Najczęściej jest to spowodowane wygodą i przyzwoitą ostrością oraz jasnością szkieł z wyższej półki. Oczywiście nie zastąpią one „stałek” oferujących najwyższe parametry, ale w wielu przypadkach warto je posiadać. Ich wybór jest obecnie całkiem spory, czy zatem warto taki zoom mieć i jaki wybrać?
Powszechnie wiadomo, że najwyższa jakość związana jest z dużymi wydatkami i na taki sprzęt pozwalają sobie najczęściej profesjonaliści, jednak kto spotkał się z wyższej klasy jasnym zoomem nie może nie docenić jego wartości użytkowej. Oczywiście wiadomo także, że najwyższą jakość oferuje optyka stałoogniskowa, jednak jeśli z pewnych względów potrzebujemy zoomu, warto zainwestować w porządny obiektyw o zakresie ogniskowych zbliżonym do 24-70 mm.
Kupując lustrzankę, analogową lub cyfrową, zwłaszcza przeznaczoną dla amatora dostajemy z nią kiepski, a w najlepszym wypadku średni obiektyw. Po pierwsze jakość materiałów użytych do wykończenia jest przeważnie na niskim poziomie, po drugie optyka jest przeważnie dość miękko rysująca, a ponadto często zdarzają się aberracje chromatyczne i dystorsje, a ogólne parametry raczej nie rzucają na kolana. Co gorsze, mamy do czynienia najczęściej z dość ciemnym zoomem o średniej plastyce obrazu, często uniemożliwiającym uzyskanie płytkiej głębi ostrości. Nie chcemy zaraz twierdzić, że kitowe szkło do niczego się nie nadaje, nie jest aż tak źle. Powinno sobie nieźle radzić przy fotografiach nie wymagających dużej plastyki takich jak architektura czy pejzaż, które fotografujemy przeważnie z mniejszym otworem względnym przysłony (F8, F11), a przy zdjęciach z bliska i ciasnym kadrowaniu da się nawet zrobić jako taki portret.
O co chodzi z tą jasnością?
Parametr ten jest wynikiem stosunku długości ogniskowej do średnicy największego dostępnego w obiektywie otworu przysłony, czyli upraszczając jeśli weźmiemy obiektyw 100 mm o największym otworze względnym 50 mm, to znaczy, ze jego jasność powinna wynieść F2. Analogicznie w obiektywie o zmiennej ogniskowej. Łatwo zatem domyślić się lub policzyć, że szkło o ogniskowej 300 mm i jasności F2,8 powinno otwór przysłony o średnicy niespełna 11 cm. Widzimy więc prawidłowość, że im dłuższa ogniskowa tym trudniej uzyskać dużą jasność, a ponadto rozmiary obiektywu znacznie rosną. Wiąże się z tym więc i wyższa cena, na którą składa się większa ilość materiałów i pracy włożonej w produkcję takiej optyki. Po co więc to szaleństwo? Po to by łatwiej było fotografować w trudniejszych warunkach oświetleniowych i by uzyskać płytszą głębię ostrości i wysoką jakość.
Głębia ostrości
Jest to parametr, który ściśle wiąże się z przysłoną. W zależności od wielkości otworu przysłony przedział w którym znajduje się ostrość przyjmuje różną wielkość, stąd na wielu zdjęciach widzimy ostry jedynie główny motyw, a przed nim i za nim mamy nieostrość a na innych wszystkie plany są ostre. Płytka głębia pozwala skupić się na tym co ma być oglądane, a ponadto nadaje obrazowi trójwymiarowości i zwiększa plastykę. Nie dziwne więc, że aby robić takie zdjęcia należy posiadać odpowiednio jasny obiektyw.
Dlaczego jasny zoom?
Obiektywy tego typu oferują dużą wygodę pracy i brak konieczności zmiany szkła co chwilę. Poleca się je do zdjęć plenerowych, zdjęć akcji, reportażu i wszędzie tam gdzie liczy się czas (w warunkach studyjnych najlepsza pozostaje jednak stała optyka). Przede wszystkim jednak ogromną zaletą wyższej klasy zoomów jest stałe światło (przeważnie F2,8) w całym zakresie ogniskowych. Pozwala to na komfortowe naświetlanie zgodnie z ustawionymi przez nas parametrami, ale przede wszystkim na fotografowanie z nie zmieniającą się głębią ostrości. Ponadto, z uwagi na fakt, iż są to szkła droższe, a czasem bardzo drogie, lepsza jest także ich jakość wykonania, profesjonalne modele są odporne na zachlapanie, kurz i pył, a część z nich wyposażona jest w gumowy kołnierz uszczelniający połączenie z bagnetem. Nie można zapomnieć także o oferowanej przez nie ostrości i jakości obrazu zapewnionej przez szkła ED, UD lub APO. Tu bezkompromisowo wygrywają one z większością tanich obiektywów. Wreszcie zapewniają piękny bokeh (rozmycie) nadający wspomnianą wcześniej plastykę.
Większość liczących się na rynku producentów doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak pożądane są to szkła i niemal każdy z nich ma takie w swej ofercie (dobrze też przeszukać rynek wtórny). Różnice w cenach są dość znaczne, jednak w jakości obrazu, już nie aż tak, jak w porównaniu z większością optyki kitowej, od której nawet najtańsze, jasne zoomy, ze stałym światłem są o niebo lepsze. Dlatego chyba warto taki mieć...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]